U mnie sezon marchewkowy. Ale tylko w miniaturkach. Prawdziwą marchewkę na działce już jakiś czas temu wyrwali złodzieje :(.
Marchewki są na zamówienie. Co prawda nie aż taka ilość, ale co tam... raz się żyje. Lubię zrobić czegoś więcej, żeby móc wybrać te najlepsze okazy. Kilka marchewkowych zdjęć:
I'm having a carrot season here. In miniature only, because the real things in my garden were unfortunately stolen some time ago :(.
These Fimo carrots are a custom order.Not so many, though... I like to make more than I actually need so I can pick up the best items. A few photos:
Jeszcze w piekarniku...
Still in the oven...
Son perfectas Goshia!
OdpowiedzUsuńÖÖÖ
Las hojas están muy bien hechas.
Un abrazo
GRACIAS por no tener palabra de verificación
How cute! i thought they were from your garden lol!
OdpowiedzUsuńUrocze! I takie od razu do schrupania!
OdpowiedzUsuńUściski
Marchewki wyglądają niesamowicie! Z resztą jak i inne mini cudeńka:)
OdpowiedzUsuńYour carrots are perfect. It's fun to see them in the oven.
OdpowiedzUsuńGeneviève
Kapitalne! marchewka jak marchewka, ale ta jej marchewkowa natka jest super!
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyszły Ci te marcheweczki, bardzo realistycznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :).
OdpowiedzUsuńLovely! So perfect. ;)
OdpowiedzUsuńThese carrots are perfect! (... and do not steal ... :)
OdpowiedzUsuńThank you :).
OdpowiedzUsuńTe marchewki w skrzynce pod murkiem są przeurocze :-) Kamienna podłoga genialna!
OdpowiedzUsuńJestes genialna..Absolutnie genialna...
OdpowiedzUsuńSuch wonderful little carrots.....I adore them!
OdpowiedzUsuń