Jakaś niezorganizowana ostatnio jestem. Ciągle się spieszę, coś gonię, a i tak z niczym nie nadążam. Moja młodsza pociecha (2.5) zrobiła się bardzo absorbująca. Pewnie taki etap: wszystko z mamą, a jednocześnie wszystko na nie. Trudno usiąść i skupić się na miniaturkach.
Zamarzyła mi się długa sesja przed kominkiem z ciekawą lekturą i ciepłą czekoladą w ulubionym kubku. Kominka nie mam :( Lektura... hm, stosik rzeczy do przeczytania rośnie. Jak co roku o tej porze pewnie nie oprę się pokusie poczytania Jamesa Herriota. Chociaż kilka fragmentów dla poprawienia nastroju. Czekolada... dzieci wypijają całe domowe zapasy ;)
No to sobie zrobiłam miniaturową wersję scenki kominkowej. Sam kominek sklecony z połówki ramki na zdjęcia. Fotel już tu pokazywałam. Kupiłam gotowy i przetapicerowałam na wersję vichy. Detale różnego pochodzenia, niektóre zrobiłam, inne kupiłam, albo znalazłam.. Mam ochotę zrobić jeszcze kilka wersji takich scenek kominkowych. Zobaczymy...
I've been so disorganized lately. I'm still in a hurry chasing something and yet I can't catch up with things. My younger daughter's got really absorbing. She's 2.5 years old. I guess it's this stage in her life; wanting mum all the time and saying no to everything. It's so difficult to find a while to sit down at my miniature table. Can't focus on making minis.
I had a vision of a long reading session with a fireplace in the background and a mug of hot chocolate in my hand, Well... I don't have a fireplace in my flat :(. As for the reading... I keep collecting things to read in the nearest future. Perhaps, as every year this time I won't resist the temptation to read at least a few chapters of James Herriot's series. There's nothing better to improve my mood. And hot chocolate... my kids drink up all home storage of chocolate ;).
Still, I made a miniature version of my fireplace reading session. The fireplace itself was made from a photo frame. You have already seen the armchair.... I bought it and reapholstered it into a red Gingham version. The details in the scene were of different origins... some made by me, some bought or found. Perhaps I'll make more of such small scenes... I'll see.
W wersji z choinką ? The X-mas tree version:
A teraz bez choinki / And no tree now:
Es una escena muy bonita!
OdpowiedzUsuń:D
El pan se ve exquisito.
Un abrazo
I love your scene, it's so gorgeous and cosy.
OdpowiedzUsuńGeneviève
Świetny pomysł z tą ramką na zdjęcia do budowy kominka. Brakuje mi tu jednak płomienia, ale mam nadzieję, że w kolejnych wersjach scenek, go zobaczę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHello Gosia, your cozy Christmas scene is wonderful, the chosen colors are just perfect! I love the pictures on the mantelpiece and the wooden mooses. I would like to "visit" you and drink a cup of hot chocolate and to taste a delicious slice of your cake :D!! Thank you for sharing.
OdpowiedzUsuńHugs, Ilona
It's a very nice scene. I like the atmosphere.
OdpowiedzUsuńBye Faby
A wonderful place to read! What good that we can take refuge at our perfect seats in miniature. ;)
OdpowiedzUsuńHugs
You're so right Eliana :) Lucky us.
UsuńGosiu,scenka kominkowa powalająca z nóg, tak że ląduje się wprost w tym pięknym fotelu-uszaku i bezwstydnie rzuca na to przeapetyczne ciasto! Jakie fajne wprowadzenie w świąteczny nastrój!
OdpowiedzUsuńHi Gosia! I´m now your newest follower and I just wanted to tell you how cozy and inviting your scene by the fireplace looks like! It is the same here: it is so hard to sit down for a while and concentrate on making minis during daytime as kids are always wanting something :-))) Anyhow: I am looking forward to see more from you! Hugs, Sandra
OdpowiedzUsuńJak zawsze ślicznie, słodko i świątecznie,
OdpowiedzUsuńpoza tym,,,uwielbiam czerwoną kratkę...
czegokolwiek się Gosiu nie tkniesz, to wszystko robisz ze smakiem, wszystko jest przytulne, dopracowane... i babeczka na talerzu i reniferki i drzewko w doniczce i podnóżek, cudo!
OdpowiedzUsuńPomysł z ramką rewelacyjny! :) Sama się kiedyś zastanawiałam jak zrobić ładny kominek, a tu, proszę, takie proste rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuń