środa, 28 sierpnia 2013

A little how to.

I'd like to thank you very much for all your comments. I do appreciate that you find a while to stop and write a few words about my work. This means a lot :). THANK YOU.
Today I'd like to share a few Work In Progress photos with you. I wouldn't dare to call it a tutorial but I guess they might give you an idea how to finish a piece of meat in miniature. 
I thought of taking the pics a little too late so I can't show you the initial stages unfortunately. Forgive me the poor quality of the photos - it was late afternoon when I was working and the light was weak so I had to use the flash :(.
Zacznę od podziękowania za Wasze komentarze. Doceniam, że znajdujecie chwilę na  napisanie kilku słów, które znaczą dla mnie naprawdę dużo. DZIĘKUJĘ :).
Dzisiaj podzielę się z Wami paroma zdjęciami zrobionymi w trakcie pracy nad pieczenią. Nie śmiem nazwać tego tutorialem, ale mam nadzieję, że być może okażą się użyteczne przy wykańczaniu Waszych mini pieczeni.
Zaczęłam pstrykać zdjęcia trochę zbyt późno, więc nie ma na nich niestety etapów początkowych. Jakość też jest kiepska, ale było już późne popołudnie i bez lampy błyskowej nie dało się obejść.

OK, so this is what I was making in the following photos:
No dobrze, oto co będziemy robić:

You need to prepare a colour mix first. I always trust my instinct and add a little of brown, red, ochre to the white-translucent mix. I take a step back, have a critical look and add some more of a colour. I never note down the proportions. It's always a good idea to have a good meat photo in front of you. The real thing would even be better :).
Here in the photo I have a roast already shaped and textured on the surface. If you want your roast covered with a layer of fat just wrap it in a thin sheet of white-translucent mix. Similarly, if you want some "vains" inside you need to inlay them before. I'll show you how to do it some other day - I have no photos right now.
Potrzebny będzie mix różnych "mięsnych" kolorów Fimo. Zawsze mieszam modelinę intuicyjnie. Zaczynam od bieli i translucent, i stopniowo dodaję brązy, ochrę, czerwień... Nie notuję dokładnych proporcji. Warto mieć przed sobą dobre zdjęcie mięsa, albo jeszcze lepiej prawdziwą pieczeń :) i zerkać na nią co jakiś czas.
Na pierwszym zdjęciu mam już uformowaną pieczeń. Jeśli chcecie, żeby miała warstwę tłuszczu na wierzchu, zawińcie ją w mix białego i transparentnego. Podobnie, jeśli zależy Wam na żyłkach i przerostach wewnątrz, musicie je dodać wcześniej. Pokażę, jak to zrobić kiedy indziej - niestety nie mam zdjęć w tej chwili.

For texturing I used a stiff brush, a piece of tin foil and a needle.
Time to add some colour. Artists pastel chalks are always the best friend :). Scrape off some nice shades of ochre, medium brown, reddish brown and dark brown.
Fakturę na powierzchni nadaję zwyczajnie sztywnym pędzlem, pogniecioną folią aluminiową i igłą.
Czas na kolory. Tutaj największymi sprzymierzeńcami są suche pastele. Trzeba zeskrobać po troszkę różnych odcieni począwszy od ochry, przez jasne i średnie brązy, coś lekko czerwonawego, aż po ciemny brąz.

Start with the yellowish tones. Use the powder sparingly. It's always better to repeat a layer than to add a thick coat at one go. And please use a soft brush - otherwise you'll ruin your carefully sculptured texture. My choice are usually eyeshadow brushes but I also like the fan type ones.
Here's a layer of ochre:
Zaczynamy od żółtawej ochry. Używamy proszku bardzo oszczędnie. Zawsze lepiej jest nakładać kilka cienkich warstw niż jedną grubą. Należy używać miękkiego pędzelka - w przeciwnym wypadku można uszkodzić starannie wypracowaną fakturkę. Ja lubię skośny pędzelek do cieni do powiek, ale czasem korzystam też z delikatnego wachlarzyka.
Na zdjęciu poniżej pierwsza warstwa ochry:

Next layer of light brown:
Kolejna warstwa, tym razem jasny brąz:

Time for reddish brown tone:
Czas na odcień czerwonawy:

Dark brown applied delicately and not too evenly. Don't try to get in every indentation with your darker shades.
Ciemny brąz nanosimy delikatnie i nie za dokładnie. Nie wciskamy pigmentu w każde zagłębienie.

The darkest brown used only to emphasize most protruding areas - those most likely to char:
Najciemniejszy brąz akcentuje tylko najbardziej wystające fragmenty - te, które mogły się najmocniej przypiec.

It's ready for the oven if you want your roast whole. If you'd rather have it sliced, do it now:
I gotowe do pieca, jeśli pieczeń ma być w całości. Jeśli wolicie ją pokroić w plastry, zróbcie to teraz.

Add some texture to the slices. First with a brush:
Dodajemy fakturę plasterkom. Najpierw pędzlem:

Then with a toothpick or a needle:
Potem wykałaczką lub igłą:


Bake according to the package instructions. After cooling down glaze to your preference. 
That's more or less it. I realize I'm not very detailed but this is how I work. I look at a photo or a real food item, mix colours, look again, correct colours, look again, shape an item, look back, texture, look back, add colour, etc. Uff... all this looking might be quite tiresome so I sometimes need to leave my work for an hour and catch some distance. Then I look again and...  Hope you'll find it at least a little helpful.
Pieczemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Po wystudzeniu lakierujemy wg własnych upodobań.
I to by było na tyle. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to dokładna instrukcja, ale ja właśnie tak pracuję. Patrzę na zdjęcie lub prawdziwe jedzenie, myślę o kolorach, patrzę ponownie, mieszam kolory, patrzę, poprawiam odcień, patrzę znowu, nadaję kształt, patrzę, nadaję fakturę, patrzę, etc. Uff... od tego patrzenia czasem głupieję i muszę robotę zostawić na godzinkę i złapać dystans. A potem znowu patrzę i... Mam nadzieję, że Wam się na coś te moje wypociny przydadzą :).

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Let's meat again ;)

Hi everyone. Welcome to all new followeres.
After a series of sweets I finally felt like making something savoury. Meat, lots of meat. Not that I'm such a carnivourous creature, not at all. But making meat in miniature is always a challenge to me. Today I'm presenting you a few roasts. These are pork shoulder and pork neck roasts - fatter than beef I presented here. Pork is also quite a different colour, much lighter than beef. What fun to analyze all these nuances and to try to recreate them in miniature!
I'm also sharing my last publication with you. I had a pleasure to appear on the front page of our local weekly :). They invited me to talk about minis for their section "A man with a passion". The whole meeting was so nice - it was very satisfying to see a group of serious editors, journalists and photographers playing with my minis like a bunch of children. Here's a little link, if you can be bothered: http://www.wiadomosci.swidnickie.pl/wiadomosci-24/1-wiadomosci24/14270-cay-wiat-w-miniaturze

Witam wszystkich, w tym nowych obserwatorów. Miło Was poznać :)
Po serii słodyczy w miniaturze przyszedł wreszcie czas na coś słonego. Na mięso, konkretnie. Wcale nie jestem taka bardzo mięsożerna, jak mogłoby się wydawać, ale robienie mięsa w miniaturze jest zawsze wyzwaniem. Dzisiaj pokażę Wam pieczenie wieprzowe, z łopatki i z karczku :). Jak wiadomo, wieprzowina jest nieco tłustsza niż wołowina, którą pokazywałam tutaj.  Ma też nieco inny kolor, jaśniejszy, jakby bledszy. Analiza takich niuansów kolorystycznych i teksturalnych, a potem próby ich odtworzenia w miniaturze, to niezła zabawa.
Nieskromnie podzielę się też z Wami moim małym sukcesem. Miałam przyjemność trafić na okładkę naszego lokalnego tygodnika "Wiadomości Świdnickie". Zaproszono mnie na rozmowę o miniaturkach do rubryki zatytułowanej "Człowiek z pasją". Spotkanie było niezwykle sympatyczne - miło było patrzeć, jak grupa dziennikarzy, redaktorów i fotograf bawią się miniaturkami, jak dzieci. Jeśli ktoś ma ochotę zerknąć, oto link:
 http://www.wiadomosci.swidnickie.pl/wiadomosci-24/1-wiadomosci24/14270-cay-wiat-w-miniaturze

And here's the meat feast:
Czas na mięsną ucztę:

A roast with potatoes and garnishes:
Pieczeń z ziemniakami i różnymi warzywami:


 A roast with a fat layer, thinly sliced:
Pieczeń z tlustą otoczką, cieniutko pokrojona:




 An individual serving:
Pojedyncza porcja:



 A roast thickly sliced: 
Pieczeń krojona w grube plastry:



poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Mini cookbook - it's ready

Hi. So nice to see you like what I make. Thanks for the support.
Today the cookbook I wrote about last time. I've finally finished the Polish Cuisine in 1:12. In fact I've made two different types of the book. One is a book you can open and read if you want. it has some photos in it and some recipes of course. If however you decide to display it open, the pages form a kind of a fan. They do not lie down as gravitation wants. It's not the end of the world. I checked a lot of real size books and some behave the same way, especially if they're new and rather small.. Nevertheless I wanted to have an open book with pages flopping down, not standing upright. So I made the other type: a book permanently open. It looks more realistic but you can't turn pages in it. 
Well, this was my first time with miniature books. I mean I made some faux books for my displays earlier but this was quite a different story. Here are some photos of my cookbook.

Witam. Ale miło wiedzieć, że podoba Wam się to, co robię. Dzięki za komentarze.
Dzisiaj książka kucharska, o której wspominałam ostatnio - Kuchnia Polska w skali 1:12. Tak naprawdę to zrobiłam dwa typy tej książki. Pierwszy, to książka, którą można otwierać i czytać, jeśli się chce. Są w niej przepisy i zdjęcia, spis treści, strona tytułowa... wiadomo. Jeśli jednak chce się ją położyć otwartą na stole, strony układają się w coś w rodzaju wachlarza. Nie opadają miękko, jakby chciała grawitacja. Nie jest to wielki dramat. Przyjrzałam się wielu "real-size" książkom w tej pozycji, i niektóre tak właśnie mają. Zwłaszcza te nowe i nieduże. Ale mi marzyła się otwarta książka z przyzwoicie rozłożonymi kartkami, taka już trochę używana. I zrobiłam Kuchnię Polską permanentnie otwartą ;). Wygląda lepiej, ale niestety nie można w niej przewracać kartek. Cóż... cena za złudzenie, że kartki mają odpowiedni ciężar.
To moja pierwsz prawdziwa książka w miniaturze. Wcześniej robiłam tylko atrapy do różnych aranżacji. Pierwsza, ale nie ostatnia. Mini książeczki wciągają, chociaż duuużo z nimi roboty. Oto zdjęcia moich maleństw.










czwartek, 8 sierpnia 2013

White cabinet

Hello! How are you doing at this hot time? Today was announced the hottest day of this year... I love hot weather but I must say it's too much. 37 degrees in the shadow! I don't even want to think what the temperature was in the sun.
It's impossible to work with clay. It's way too soft to get any details nicely done. So I make other things. I'm working on a miniature cook book. It's going to be Polish Cuisine. I hope to show you some photos very soon.
Some time ago I made a cabinet. I finished it the same style as the vanity table here. It's still empty. I'm going to fill it with some perfume bottles and such things. I've tried some china but didn't like the effect.  Any suggestions are welcome :).
OK, it's too hot to write a long post. Let's call it a day. See you soon :)

Witam. Jak sobie radzicie w takie upały? Dzisiaj był podobno najgorętszy dzień roku. Uwielbiam gorące lato, ale 37 stopni w cieniu... Ciekawe, ile było w słońcu.
Nie da się przy takich temperaturach pracować z Fimo. Nie pomaga nawet przechowywanie w lodówce. Modelina jest tak miękka, że trudno o zadowalające efekty. Tak więc robię inne rzeczy. Od jakiegoś czasu składam miniaturową książkę kucharską. Ma to być Kuchnia Polska. Mam nadzieję, że wkrótce pokaże Wam jakieś zdjęcia.
Jeszcze zimą wykończyłam gablotkę. Jest utrzymana w tym samym stylu, co toaletka tutaj. Ale niestety stoi ciągle pusta. Myślę o poustawianiu w niej perfum i takich tam drobiazgów. Próbowałam poustawiać porcelanę, ale nie podobał mi się efekt końcowy. Być może moja porcelana była zbyt toporna. Jeśli macie jakieś pomysły, będę wdzięczna.
Uff... za gorąco na pisanie długich postów. Kończę i do zobaczenia wkrótce.


czwartek, 1 sierpnia 2013

Ice-coffee

Hello everyone. It's hot so let me invite you for a coffee. Ice-coffee I mean. I wonder how you like your cold caffee served. Personally I love it with ice-cream but no whipped cream on top, please. The coffee in the photo is served in 1:12 scale sundae glasses but I chose the biggest ones I could find. Believe me, they are BIG portions :).
I had an idea for a photo; I wanted to have some real size coffee beans scattered around the glasses. Since I didn't have those at home I thought I might ask for a few in a cafe nearby. Just 5 or six beans... Guess how much the bar tender wanted for them... the equivalent of 2$. Hmm...

Witam :) Ciągle jest gorąco, więc pozwólcie zaprosić się na kawę. Oczywiście mrożoną. Ciekawa jestem, jakie wersje kawy na zimno lubicie. Ja zawsze wybieram taką z lodami, ale bez bitej śmietany. Kawa na zdjęciu podana jest w największych szklankach w skali 1:12, jakie udało mi się znaleźć. Wierzcie mi, to są naprawdę DUŻE porcje :).
Przyszło mi do głowy, żeby dla potrzeb zdjęcia rozrzucić wokół szklaneczek prawdziwe ziarenka kawy. Nie miałam ich jednak w domu, więc poprosiłam o kilka sztuk w pobliskiej kawiarni. 5 albo 6 ziarenek, to wszystko. Zgadnijcie, ile pani sobie za nie zawołała... 6 zł! Hmm...







Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...