Witam :). Dzisiaj krótko znowu o różach. Robię je już od kilku tygodni. Na razie ciągle różowe. Oto efekty:
I also promised to show you a different way of fixing stems while working on the flowers. I used to stick them in a slice of bread. It was good because bread could go to the oven together with all those flowers. But while making English roses I didn't like the fact that gravitation changed the shape I gave my petals. The flowers as if opened more than I wanted. This might be a good thing sometimes but not every time :) Hanging them heads down seemed the only possible way to go. I know that sugar craft artists hang their flowers on special perches quite often. I took a very small bread tin, hooked the ends of my stems and it does work nicely. I only need to be careful transporting it all to the oven. The flowers tend to swing and if they touch each other they might deform a little. This isn't the end of the world though. I believe that chance works best to get really natural effects in miniatures. When my kids saw the whole dangling arrangement for the first time they asked if I was baking bats :(. And this is what I call it now: bats in the oven.
Obiecałam również pokazać inny sposób mocowania kwiatów na cza modelowania. Dotychczas używałam kromki chleba w roli pianki florystycznej. Było to o tyle wygodne, że całość spokojnie wstawiałam do piekarnika. Ale przy pracy nad różami angielskimi okazało się, że w pozycji stojącej grawitacja odkształca nieco płatki. Kwiaty jakby otwierały się zbyt mocno. W niektórych przypadkach dawało to świetny efekt, ale nie zawsze. Potrzebowałam sposobu, który dałby mi większą kontrolę nad ostateczną formą. Podwieszanie kwiatów głową w dół było jedynym wyjściem. Wiem, że artyści cukiernicy tak właśnie to robią. Tak więc skorzystałam z małej foremki do mini chlebków i zagięłam końce łodyżek. Całość działa dobrze. Trzeba być jedynie bardzo ostrożnym transportując podwieszone róże do piekarnika, bo mocno się kołyszą i uderzając o siebie na wzajem, deformują się nieco. Nie jest to jednak uciążliwe. wierzę, że przypadek daje często najbardziej realistyczny efekt w miniaturze. Kiedy moje dziewczyny zobaczyły te wiszące i dyndające druciki z główkami, zapytały, czy piekę nietoperze :(. I tak też to nazywam: nietoperze w piecu.
In the photo one of many stages of making the roses :)
Na zdjęciu jeden z wielu etapów powstawania róż :)
And finally some news for my Polish readers. Some of you didn't like the fact that our Polish miniature discussion group was based on Facebook. You wanted forum... and here it is: http://www.miniaturowe.fora.pl/index.php. Feel invited to participate :).
No i wreszcie wiadomość dla polskich czytelników. Kiedy pisałam o grupie dyskusyjnej działającej na FB, pytaliście, dlaczego tam. Parę osób proponowało forum. Dzięki zaangażowaniu Ewy z naszej grupy jest więc i forum: http://www.miniaturowe.fora.pl/index.php . Zapraszamy serdecznie :)
P.S. Not the most elegant thing to do but I'm so excited that I need to tell you. I've been published in the latest issue of Dollhouse Miniatures. The article turned out really nicely. I did a few tutorials for magazines before but this time I'm so glad. I love how the editors arranged all the photos and text.
P.S. Nieładnie jest się chwalić, ale tak się cieszę, że muszę się tym z Wami podzielić. W ostatnim numerze Dollhouse Miniatures ukazał się mój artykuł. Przygotowywałam już kilka tutoriali dla czasopism, ale z tego jestem bardzo zadowolona. Graficy pięknie zestawili zdjęcia z tekstem i całość wyszła naprawdę fajnie.
Dlaczego nieładnie? BARDZO dobrze, że się chwalisz Gosiu, bo masz czym!
OdpowiedzUsuńA te róże... te płatki muszą być niesamowicie cieniutkie, skoro widać jak przez nie światło prześwieca... Podziwiam cierpliwość, mnie by pewnie już dawno coś trafiło przy takich maleństwach. ;) Nie mogę się doczekać innych kolorów, a także takich trochę uż przekwitłych, mocno rozwiniętych różyczek. :) :)
Uściski
Ewa, też mnie kuszą takie mocno przekwitłe. Lekko nawet przywiędłe. Może jak się obrobię z tymi świeżymi :). A cierpliwość... kto to mówi? Twoje ostatnie biurko to prawdziwy test na cierpliwość. Dzięki i pozdrawiam :)
UsuńI tuoi lavori sono straordinari.......sono opere d'arte!!.......perché non apri il negozio etsy shop...sarei una tua cliente fissa!!
OdpowiedzUsuńBaci e ancora complimenti!!
Patty
Thank you, Patrizia :). I'll think about Etsy in future.
UsuńYour roses are stunning!
OdpowiedzUsuńCongratulations on publishing your work!
Hugs.
Tus rosas se ven tan reales que casi se puede oler su aroma.
OdpowiedzUsuńMis felicitaciones por ese estupendo trabajo.
Un saludo
Victoria
Your roses are so gorgeaus and incredibly life like and yet made of polymer clay! Congratulations on getting published in magazine of broad circulation. And thank you for showing how to bake flowers.
OdpowiedzUsuńna forum już się zarejestrowałam, a jak trafić na grupę?:)
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/groups/605924036104923/
Usuńfantásticas!
OdpowiedzUsuńGosiu, przede wszystkim podziwiam Twoje zdjęcia róż w pięknym popołudniowym słońcu, cudny to widok.
OdpowiedzUsuńPo drugie, serdecznie Ci gratuluję publikacji w Dollhouse Miniatures, cieszę się że to właśnie Twój tutorial w nim się znalazł (choć wcale mnie to nie dziwi, bo tak realistycznych potrawek nikt nie robi) Po trzecie uściski dla Twoich dziewczynek (dzieci potrafią zainspirować - pieczone nietoperze na kolację, dlaczego nie?)
Dziękuję Ci serdecznie, Madziu :) Bardzo się cieszę, że podobają ci się te róże. Mimo ich domniemanego podobieństwa do nietoperzy :)
UsuńWow !!
OdpowiedzUsuńDie sehen wunderschön aus.
Klasse Arbeiten.
Liebe Grüße
Skiddi
Danke sehr, Skiddi :)
UsuńOh boy! I'm hopeless at German. I should have said "Danke shon" I guess. Thank you, Skiddi :)
UsuńGosia,
OdpowiedzUsuńI am in awe as always of your talent. The flowers are perfection! Congratulations on being published...how very exciting.
Jennifer
Thank you, Jennifer :) Always happy to hear from you :)
UsuńHi Gosia! These roses appear to be a more delicate pink than you first batch and just a lovely! The method of hanging them upside down is a Great Tip, but when I look at the delicacy and translucent quality of each petal, it makes my jaw drop in Awe at just how Perfect they are. You most Certainly Deserve to be Published not just now but over and over again. Your work is Fabulous!
OdpowiedzUsuńCongratulations!
elizabeth
Elizabeth, you're right. They are a lighter and softer pink. I also toned it down a little bit more. I never note down the ratios of my clay mixes so repeating exactly the same hue is impossible. Honestly, I never even try. I seem to be allergic to any kind of systematic and orderly work :( That's why everything I make must be OOAK - real foods including, which drives my husband mad :P Thank you very much for your lovely comment :) Hugs.
UsuńGosia, congratulations on being published. Your roses are so exquisite and life like and give a touch of beauty and realism to any scene.
OdpowiedzUsuńBeautiful, Gosia, beautiful, beautiful work, I am speechless. You have outdone yourself.....again. The roses are so lifelike, your scenes are wonderful too :D!
OdpowiedzUsuńCongrats on being published :)!
Hugs, Ilona
Ilona, I always feel exceptionally flattered to hear compliments from you :) Thank you.
UsuńHi Gosia, your roses are very VERY beautiful!
OdpowiedzUsuńCongratulations on publishing in magazine. :)
Me encantan tus murciélagos!!!!.Felicidades por tu publicación y por ese nuevo proyecto. Seguro que disfrutáis mucho.
OdpowiedzUsuńGratulacje !!! Takimi rzeczami trzeba się chwalić :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Jest czym się pochwalić. A skoro jest forum to może niedługo będzie i polskie czasopismo o miniaturkach.
OdpowiedzUsuńOj, przydałoby się :)
UsuńYour roses are delicious! I love to visit and see your creations, they amaze, I don't know how you can achieve such reality!! Congratulations for being published, well deserved recognition!
OdpowiedzUsuńRealmente impresionante el aspecto de esas rosas,son maravillosas!!!!
OdpowiedzUsuńBesos.
Me encantan tus rosas, ojala supiera hacerlas ¿has pensado hacer algún tutorial? seria fabuloso aprender. Precioso trabajo y con un realismo impresionante.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
Yolanda
Congratulations, Gosia. Your roses are beautiful. they remind me of roses we have in France. Their name is Pierre de Ronsard, a famous poet. They exactly have the same colour and texture. Congratulations for the article.
OdpowiedzUsuńPatrick in Thailand.
Patrick, thank you :) Both, for the kind compliments and for the information about the French variety of roses. Next time I make them I'll call them "Pierre de Ronsard" :) I imagine it might be really sophisticated :)
UsuńYour roses are amazing! I just love and admire your work so much. Congratulations on the publication -- that's terrific. :)
OdpowiedzUsuńYour roses are stunning. And you have such a great way to make lovely scenes and beautiful pictures.
OdpowiedzUsuńGeneviève
Wow your roses look so real. Amazing work I love them. Congratulations on being published I am very happy for you.
OdpowiedzUsuńHugs Maria
Congratulations to the newspaper article! The roses are fabulous, than the other day! I even then liked them before they became bats. :) Each wonderful!
OdpowiedzUsuńhugs
Piękne róże, takie delikatne płatki, jestem pod wrażeniem:).
OdpowiedzUsuńGratuluję artykułu!! To musi być niesamowite zobaczyć własne, miniaturowe prace w prawdziwym czasopiśmie :) Myślę, że Twoje różane bukiety też tam niedługo trafią :)
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję :). Wasze komentarze sprawiają, że "miniaturkowanie" staje się jeszcze przyjemniejsze.
OdpowiedzUsuńThank you :) Your comments make the whole mini making even more satisfying.
Felicidades! Las rosas son espectaculares. Un abrazo
OdpowiedzUsuń