She seemed really tired after the journey so she slept for over 12 hours. Then she had a shower and a lazy unday brealfast. Nothing fancy, just a coffee and some buns with honey. I wonder if she's going to enjoy her stay in Poland. It's pretty cold here at this time of year. Well, how lucky she's got some warm clothes in her luggage :)
Wiem, wiem... mówiłam wiele razy, że nie bawię się lalkami. Ale, jak wiadomo, nigdy nie mów nigdy. I tak właśnie mam przyjemność przyjmować gościa z Australii. W piątek dostałam paczkę, całkiem sporą, od Cateriny. A w paczce była ona - Mini Jazzie. Tak więc jest to mój pierwszy raz z lalką na zdjęciach. Zobaczmy, co u tej australijskiej piękności słychać :)
Po podróży była bardzo zmęczona i od razu poszła spać. Przespała ponad 12 godzin! A rano prysznic i leniwe niedzielne śniadanko. Nic wyszukanego, bułeczki z miodem i kawa. Ciekawe, jak jej się spodoba pobyt w Polsce. Trochę tu zimno o tej porze roku. Na szczęście w swoich bagażach Jazzie ma parę ciepłych ciuszków :).
It's nice to see MJ is still traveling!
OdpowiedzUsuńIsn't it? She's seen a good piece of the world by now :)
Usuńwidać, że jest jej dobrze u Ciebie. Zostanie na dłużej?
OdpowiedzUsuńNie, nie... Ma jeszcze parę osób do odwiedzenia :)
UsuńWelcome to her again!!! It has been sooo long! I am sure, she will fit perfectly with you! :) Many Greetings Anne
OdpowiedzUsuńThank you, Anna :)
UsuńJednak to wnętrze z lalą traci na autentyczności.
OdpowiedzUsuńPrawda? Dlatego zdecydowanie pozostanę wierna wnętrzom bez lalek :)
UsuńJestem za. Zdecydowanie :-)
UsuńZ pewnością była oczarowana pięknym wnętrzem. Całkiem miła z niej panienka.
OdpowiedzUsuńMiła, ale kapryśna, sądząc po zawartości jej walizek. Nie w takich wnętrzach się bywało ;)
UsuńHi Gosia, so you are the newest host for MJ? I didn't know that she is still travelling around in the miniature blog world, how nice :D! I'm sure that she will enjoy her stay at your house, especially when she sees your most beautiful miniatures :)!
OdpowiedzUsuńHugs, Ilona
Hi Ilona :) I was really surprised to see her myself :) It's been a while since she set off from her home.
UsuńEs bonita.
OdpowiedzUsuńThank you, Isabel :)
UsuńHi Gosia! I am also surprised that she is still traveling abroad! How nice that she has landed at your house where she will certainly be Well Fed!!!! :D
OdpowiedzUsuńelizabeth
Elizabeth, I think I was even more surprised when I opened the parcel and found her :) Well, she does look a bit skinny so... yes, I'll take care of it ;)
UsuńHello Gosia,
OdpowiedzUsuńWhat a lovely surprise!I'm sure you will both have a wonderful visit. The room in the picture look amazingly real.
Big hug,
Giac
Thank you, Giac. So nice to hear from you :)
Usuńmoves me, see MJ in your home, until recently she does was here in Italy ... she was happy with me, and I with her, but I'm sure it'll be even better with you, I see you've already started to feed her .. :)
OdpowiedzUsuńbeautiful your kitchen, very cozy! a kiss to you and one to MJ, have fun !! :)
I was wondering where MJ was these days! I am glad to know she is still traveling. Your room looks so cozy. I especially like the lighting in the second picture, Please let us know where she will go next
OdpowiedzUsuń1
Also, where is big Jazzi? I cant find her blog anymore!
OdpowiedzUsuńwspaniały kącik wypoczynkowy :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że w takim otoczeniu prędzej
by się sprawdziła miniaturowa, lekko
retro panienka - może porcelanowa?