Miałam trochę pracy w ogrodzie, a że pogoda była ładna, zrobiłam kilka zdjęć. I skojarzyły mi się te zdjęcia z Podróżami Guliwera. Albo z Pszczółką Mają, dla której trawa była niebotycznym lasem, a liście okrętami. Chyba zawsze miałam słabość do miniatur.
Oby więcej było takich pięknych dni tego lata.
I had some work to do in my garden. The weather was beautiful so I took a few photos. And when I saw them later they made me think of Gulliver in the Lilliput Land. Or the little Maja Bee from a popular cartoon, for whom grass was a forest and leaves were boats. I think I've always had a thing for miniatures.
May we have more such beautiful days this summer.
Śliczne maleństwa, jestem pod dużym wrażeniem Twojego talentu Gosiu. Oczywiście po obejrzeniu zdjęć, muszę zadać pytania - jak zrobiłaś boki ławeczki i z czego jest ta cudna różyczka?? podziwiam też śliczną kawiarkę, pojęcia nie mam z czego powstała ale jest fantastyczna!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Magda
Dziękuję za miły komentarz.Róża jest z Fimo Soft.
UsuńNiestety ławeczkę kupiłam gotową i tylko nieco ją przerobiłam. Boki są metalowe. Często nie umiem się oprzeć pokusie zakupów miniaturowych, a potem przemalowuję, przetapicerowuję, itp.
Hello! Thank you for your comment in my blog! Now I could find your blog and your beautiful works of miniatures. You have made so many lovely miniatures :)
OdpowiedzUsuńThanks for your kind words.
Usuń